We Are MessengersW ubiegłym roku pojawiał się płyta „We Are Messengers”, która zasługuje na uwagę. Poniżej przedstawiamy obszerny tekst przybliżający nam wykonawcę jak i sam krążek. W najbliższy czwartek (25 V 2017) o godz. 11.00 i 20.00 poznamy „melodię”.

Darren Mulligan opuścił swoją ojczystą Irlandię w 2003 roku w pogoni za życiem budowanym na egoistycznych ambicjach, chwilowych przyjemnościach i przelotnych grach. Bóg miał dla niego inne plany. Teraz, ten człowiek, którym jest teraz, opuszczając po raz drugi Irlandię, stoi w całkowitym kontraście to swojej brudnej i niespokojnej przeszłości. Osobiste świadectwo Darrena i muzyka We Are Messengers jest promieniem nadziei dla wszystkich.

“Postrzegamy siebie jako posłańców niosących dobre wieści”, mówi Mulligan.

”Po prostu niesiemy Jego posłanie z naszych serc do naszych ust i naszych rąk. Bóg podarował nas coś, co będzie przemawiać (przejawiać się) przez nasze słowa, piosenki i nasze życie. Każdego dnia zadajemy to samo pytanie: „Co mówi Bóg? Jakie możliwości przynosi Bóg”?

To nie zawsze było pragnieniem Mulligana. Jego osobista historia przed spotkaniem Chrystusa jest pełna egoizmu, zdeprawowania i rozpaczy. Samouk-gitarzysta, flirt Mulligana z muzyką zaczął się w momencie kiedy otrzymał gitarę od swoich rodziców na Gwiazdkę, miał wtedy 13 lat. Pomimo, że dorastał w Irlandii, to muzyka amerykańska ukształtowała jego twórcze lata kiedy słuchał wszystkiego począwszy od Elvisa i Johnnego Casha do Guns’n’Roses i Nirvany. Mimo, że pochodził z szanowanej, ciężko pracującej robotniczej rodziny, Mulligan zabłąkał się dość wcześnie w swoim dorastaniu. „Stałem się tą nieszczęsną, okropną ludzką istotą” przyznaje. ”Po prostu chciałem brać od każdego”.

Kiedy miał 19 lat, przypadkowe spotkanie na irlandzkiej ulicy przyprowadziło Darrena do jego przyszłej żony Heidi, która w tym czasie miała 17 lat. Szybko się zakochali i byli nierozłączni przez kolejnych kilka lat. Jednakże Darren wkrótce opuścił Heidi dla życia gwiazdy rocka w Ameryce, goniąc za pieniądzem i sławą. Jako gitarzysta zespołu heavyrockowego, Mulligan koncertował w całym kraju podczas gdy jego żona traciła kontrolę nad swoim pokręconym życiem.

To właśnie w tym czasie Heidi zadzwoniła do niego i powiedziała, że została chrześcijanką.

”Nienawidziłem myśli, że ona jest szczęśliwa, ponieważ tak wyglądała, podczas gdy ja byłem nieszczęśliwy” wspomina Mulligan. Wkrótce potem, zdecydował, że opuszcza zespół, wraca do Irlandii i prosi ją o rękę. Pomimo, że nie miał pracy, wykształcenia i perspektyw, Heidi powiedziała ”Tak” i bez wiedzy Mulligana zaczęła codziennie się modlić o zbawienie jej męża.

Trzy tygodnie przed ich ślubem, w czasie gdy był zdeklarowanym ateistą, Mulligan miał doświadczenie w kościele, które zmieniło jego życie. “Czułem się taki nieszczęśliwy, taki brudny. Tak jakby moją skórę dopadło robactwo. Bóg wydawał się taki realny tej nocy. Była taka wielka przepaść pomiędzy nim a mną. Czułem to – ten przygniatający ciężar moich win i kary – dlatego oddałem Panu swoje życie tej nocy” wyjaśnia i dodaje: ”Przez kilka miesięcy czytałem Biblię, aby naprawdę zrozumieć co zrobiłem i co to oznaczało. Zakochałem się w Bogu w tym czasie i stopniowo uczyłem się widzieć siebie tak jak On mnie widzi – czysty, syn króla”.

Zdeterminowany aby żyć inaczej Mulligan postanowił aby nigdy więcej nie grać muzyki i sprzedał swoje gitary. Podjął pracę jako manager w prywatnym, finansowanym publicznie domu dla dzieci dysfunkcyjnych i chodził z Heidi regularnie do kościoła.

Przypadkowo został gitarzystą w ich kościele przez co muzyka ponownie wkroczyła w jego życie.

Pomimo, że nigdy wcześniej nie śpiewał publicznie, zaczął śpiewać w zespole, który został założony na tygodniową konferencję dla młodzieży. Zespół, później nazwany ”Wybaczający przepływ”, spotkał się z niesamowitym odzewem, ludzie z Irlandii i Wielkiej Brytanii zaczęli dzwonić i dokonywać rezerwacji. Przez następne trzy lata, Mulligan miał nadal swoją pełnoetatową pracę i podróżował z zespołem w weekendy.

“Te trzy lata były jednymi z najpiękniejszych w moim życiu”, wspomina. ”Nie zarabialiśmy pieniędzy. Nie musieliśmy być sławni. Po prostu wsiadaliśmy w nasze samochody i jechaliśmy do miejsc, do których Bóg nas wezwał. Czasami graliśmy dla 20 osób, a czasem dla pięciuset, sześciuset, a oni przychodzili do Jezusa”.

“Remission Flow wydał dwie płyty długogrające w niezależnej wytwórni w Wielkiej Brytanii. Jedna z piosenek zespołu, zrządzeniem opatrzności, wylądowała na biurku dyrektora wykonawczego w World Entertainment. Wytwórnia wysłała Mulligana to Nashville i szybko zaoferowała mu nagranie płyty.

Nikt nie był bardziej zaskoczony niż wokalista: ”Miałem 34 lata i nie postrzegałem siebie jako najlepszego wokalistę na świecie czy najlepszego gitarzystę na świecie czy najlepszego w czymkolwiek. W Nashville jest masa utalentowanych osób. Dlaczego ja?” zastanawia się Mulligan.

Pewni swego  powołania i zdeterminowani, aby iść za prowadzeniem Bożym,

Mulligan i jego żona pozostawili dom w Irlandii, spakowali się i wraz z trójką małych dzieci przeprowadzili się do Franklin w Tennesee. Po dotarciu na miejsce, wokalista zaczął intensywnie pracować i planować sesje pisania utworów. Przez następny rok napisał ponad 100 piosenek, z których wyselekcjonował 14 na debiutancki album zespołu pod tym samym tytułem.

“Próbujemy pisać proste piosenki dla bardzo skomplikowanego świata”, dzieli się Mulligan, który pracował przy produkcji albumu z całą listą szanowanych autorów tekstów i producentów wliczając Josh’a Bronleewe, Ed’a Cash’a i Seth’a Mosley’a. ”Koncentrujemy się na szczerości i przejrzystości. Chcemy być uczciwi. Chcę być wrażliwy i pisać piosenki, które pozwolą ludziom spotkać Boga tam gdzie są, w ich człowieczeństwie”.

Jego prawdziwa szczera autentyczność błyszczy w ostrym kawałku “I’m On Fire” (Jestem w ogniu). ”Kiedy zakochałem się w Jezusie, tak to czuję”, mówi Mulligan o tytule tego utworu. ”Wciąż tak to czuję. Tak jakbym nie mógł pomieścić Jego w moim ciele, że muszę o nim mówić. On jest palącym ogniem wewnątrz moich kości”.

Everything Comes Alive

“Otwierający utwór i singiel radiowy “Wszystko się ożywia” rozbrzmiewa podobnymi uczuciami, świętując nowe życie w Chrystusie. ”Jeśli wyobrazisz sobie swoje życie jako dzień, jak wygląda Ewangelia?” pyta Mulligan, dodając, że próbował zamknąć 24 godziny reprezentowania życia w Jezusie w tej 3-minutowej piosence. ”Byłem taki martwy w moim grzechu, ale kiedy uznałem kim jestem i kim jest Bóg, ożyłem”.

Upadek olbrzymów” jest zapożyczeniem obrazu z bardzo znanej historii Dawida i Goliata, ale pomysł na hymn pochodzi z rozmyślań Mulligana nad jego własnym wzorcem grzechu. ”Myślałem o moim grzechu i tym co kocha moje ciało”, wspomina. „Wszystko ma swoje korzenie w pysze. Rzeczy takie jak żądza i gniew – to są olbrzymy w moim życiu. Myślę, że wszyscy mamy te rzeczy, które chcą nas trzymać w oddaleniu od Boga, i próbujemy pokonać je własnymi siłami, ale jeśli spojrzysz na Dawida, ten mały człowiek, który wyszedł na spotkanie z Goliatem, nie zwyciężył swoją własną siłą. Wygrał, bo wierzył, że Bóg jest z nim”.

Utwór “Last minute add “I Look Up” został napisany pięć dni przed miksem i masteringiem płyty i opatrzony przez Mulligana namalowanymi obrazami życia w dolinie, które zmusza nas abyśmy podnieśli oczy to Tego, który oddał siebie za nas.

Surowy, zamykający utwór “Nie mam odpowiedzi”

opisuje Muligana pełniącego swoją misję poprzez piosenki. „Nie możemy naprawić ludzi, ale możemy trzymać ich za ręce i być z nimi w ich bólu i wątpliwościach” twierdzi. „Co zrobił Chrystus? Chrystus przyszedł i spędzał czas z chorymi, biednymi i najniżej położonymi w hierarchii społecznej”.

“Istotnie, akcja Jesteśmy Posłańcami ma na celu naśladować poprzez służbę jego zespołu. „Chrystus przyszedł aby służyć i pokazał nam jak służyć i chcemy tak czynić” mówi Mulligan. ”Chcemy powiedzieć ludziom o dobroci Boga. Muzyka pozwala nam utrzymać tą konwersację. Chcemy kochać ludzi tak jak On kocha nas. Chcemy umywać ludziom nogi.

Akcja “Jesteśmy Posłańcami (We Are Messengers) mogła opuścić swoje ojczyste strony na rzecz większego powołania, ale to jest poświęcenie, które jest zdecydowanie warte wielkiej ceny. ”Zostaliśmy uratowani, a więc możemy siebie dawać innym” ciągnie dalej Mulligan. ”Biblia mówi, ‘Strać swoje życie a odnajdziesz je’ i my jesteśmy zdeterminowani do dawania siebie innym aż do śmierci, tak więc gdy ukończymy nasz bieg, będziemy mogli powiedzieć: dokonaliśmy swojego dzieła”.

źródło opr.: wearemessengersmusic.com

tłum. Artur F.

We Are Messengers – I’ll Think About You